Wrocław – wspomnienia.
Wrocław – miasto, które było moim marzeniem od lat.
Tylko pewien zbieg okoliczności sprawił, że postanowiłam na chwilę wpaść do Wrocławia. Jak na to miasto, była to bardzo krótka chwila, bo tylko półtora dnia, jednak wystarczyła by się Wrocławiem zachwycić. Już wiem, że nie był to mój ostatni raz w tym mieście.
Co mnie zachwyciło we Wrocławiu?
Wrocław mnie oczarował. Miasto jest piękne. Dużą przyjemnością było zgubić się wśród wrocławskich uliczek. Co chwilę wpadałam na coś ciekawego. Czy to był kolejny krasnoludek, pomnik, kościół czy inna budowla czy rzeźba.
Moje serce podbiła czerwona cegła kościołów, oraz ich gotycki styl. Gotyk zawsze mnie zachwycał, przez swoją strzelistość i klimat, który miał dawać wyobrażenie Nieba i dążenie do zbawienia.
Dzięki tej wycieczce przypominałam sobie jakie wrażenie zrobiła na mnie katedra Notre Dame w Reims i jej wnętrze. Był to chyba pierwszy raz kiedy z zachwytu zaparło mi dech w piersiach. W połowie nawy bocznej przypomniałam sobie, że może jednak trzeba oddychać. Takie wrażenie zrobiła na mnie gra świateł we wnętrzu katedry.
Wrocław ma też wiele ciekawych zakątków i atrakcji turystycznych. Mi szczególnie spodobał się taras widokowy na Mostku Czarownic, zwanym też Mostkiem Pokutnic. Mostek ten uważany jest za najwyższy most Wrocławia, jest położony na wysokości 45 m.
Z mostkiem łączącym wieże kościoła Św Mari Magdaleny we Wrocławiu wiążą się pewne legendy. Jedna z nich mówi o tym, że po zmroku na mostku pojawiały się duchy próżnych, krnąbrnych panien, które spędzały życie na zabawach i hulankach, nie chciały się ustatkować, wyjść za mąż, ani prowadzić domu.
Krasnoludki z Wrocławia – powrót do dzieciństwa.
Odkąd, kilka lat temu, dowiedziałam się o wrocławskich krasnoludkach, chciałam je zobaczyć i pobawić się w ich szukanie i odkrywanie. Można szukać z mapą, ale jest też aplikacja, która pokazuję, gdzie w pobliżu można zobaczyć kolejnego krasnoludka. A jest ich w mieście i okolicach prawie 350. Oczywiście większość z nich znajduję się w turystycznej części Wrocławia, ale są też rozsiane po mniej popularnych miejscach, a dzięki krasnoludkowej aplikacji łatwiej je namierzyć.
We Wrocławiu jednak trzeba uważać na stopy. Krasnale wyrastają czasem w takich miejscach, że można niechcący na nie wpaść. Warto więc patrzeć pod nogi.
Spacer po Wrocławiu był dla mnie dużą przyjemnością. Długo chodziłam. Co chwile coś nowego zwracało moją uwagę. Był to wspaniale spędzony czas. Mam nadzieję wrócić tam jeszcze bo zobaczyłam tylko wycinek tego co można zwiedzić we Wrocławiu.
Jeden komentarz
Kasia
Dziękuję za wirtualną wycieczkę po Wrocławiu. Bardzo mnie zaciekawiłaś, bo nie miałam okazji zwiedzać Wrocławia. Czuję się zainspirowana i zachęcona do zaplanowania podobnej wycieczki 🙂